poniedziałek, 23 listopada 2009

sobota, 21 listopada 2009

czwartek, 19 listopada 2009

wtorek, 17 listopada 2009

OBRAZ

Moje następne słoneczniki, obraz olejny.

niedziela, 15 listopada 2009

Niezapominajki

moje ulubione kwiaty, obraz olejny

Słoneczniki

Mój obraz olejny z serii "Słoneczników"

środa, 28 października 2009

SŁONECZNIKI


Uwielbiam malować słoneczniki.

poniedziałek, 28 września 2009

AGAPELOGOS - mój nowy wiersz, natchnął mnie Eklezjasta

AGAPELOGOS
PROLOG
Nic nie jest takie same jak wczoraj
Za wyjątkiem Absolutu który Jest ciągle teraz
Jako nieskończona i wertykalna Miłość
Której nie można wyrazić werbalnie
Nic nie jest kopią jutra
I nic nie jest takie same jak Architekt Świata
Vanitas vanitatum et omnia vanitas
Marność nad marnościami – powiada Eklezjastes
- wszystko marność
Czy jest możliwe by Byt Doskonały
Dla nas otworzył bramy Otchłani
To Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza. (1 Sm 2,6)
Jedni wjadą tam ścigaczami
Inni wejdą naćpani
A jeszcze następni na kolanach
Wszyscy tam dotrą
Bez możliwości powrotu
Czas odlicza dni
Jeden z nich będzie ostatni
Czy zastanawialiście się
Po cóż człowiekowi ten trud
Kreatywnego działania
Zaspakajania przyjemności
Kochania bliźnich
Albo
Siania nienawiści
Mnożenia absurdów
Masz wybór
Wszystko Agapelogos.
PRAWDA
Kłamstwa nad kłamstwami
Wszystko kłamstwa
Jak zaraza czają się na ludzką naiwność
Oblepiają nasze członki
Śmierdzącą brudną mazią
Jak złe duchy obmacują nasze trzewia
Jak komary ujmują nam krwi
Jak szczury roznoszą dżumę
Płyną zewsząd
Ze stolicy
Z pańskiej zagrody
I z klepiska biedy
Kłamstwa nad kłamstwami
Wszystko kłamstwa
Wstydu nie macie
Do Boga ręce wznosicie
Wy niegodni jutrzejszego dnia
Dopóki jeszcze nie za późno
Odżegnajcie się od kłamstw
Z prawdą zawrzyjcie kontrakt
A wygracie życie
Będzie Wam lżej
Wasze oczy od oczu współbraci
Nie uciekną
A sen wygra z koszmarami
Jeśli mówicie prawdę
Nie musicie niczego pamiętać
Trzeba bronić prawdy
Tylko ona nie zawstydza
Prawda nad kłamstwami
Tylko prawda.
PIĘKNO
Brzydoty nad brzydotami
Wszystko brzydoty
Ohyda czai się wszędzie
Tandeta zalewa świat
Kicz zdobywa ściany
Szmira przykrywa nasze ciała
Beton zalewa miasta
Lasy plastikiem zasłane
Matka Natura ma rację
Cudowne piękno to Jej ukochane dziecię
Brzydota to kukułcze jajko głupoty
Patrzycie a nie widzicie
Nie wstyd wam
Brzydoty nad brzydotami
Wszystko brzydoty
Życie jest serią początków
Nie łańcuchem zakończeń
I nie odliczaniem
Ale liczeniem czasu
Dlatego jest takie piękne
I nadaje sens
Piękno jest tym
Co czujecie w duszach
I co odbija się w waszych źrenicach
Jest wszechobecne
Tylko trzeba chcieć je widzieć
Albo przynajmniej rozmyślnie nie zamykać oczu
Istnieje wcielenie Boga w świat
Piękno jest Jego znakiem
Z bólu powstało
Z Golgoty
Pieczęcią dokonania piękna
Jest ludzka wrażliwość
Bez niej
Wiara w Architekta Świata
Traci sens
Piękna nad brzydoty
Wszystko piękna.
DOBRO
Zła nad złem
Wszystko zła
Nienawiść ogarnia ludzkość
Jak ścierwo pleni zarazę
Dlaczego jesteśmy nienawistni
I jadem plujemy bez okazji
Przecież jesteśmy braćmi w gatunku
A ziemia naszym wspólnym domem
Dobra i zła walczą ze sobą
Jak najwięksi wrogowie
A ludzie ciągle patrzą beznamiętnie
I dokonują wyboru
Nie zawsze właściwego
Ciągle zadajecie głupie pytania
Na co by się zdało wasze dobro
Gdyby nie istniało zło
I jakby wyglądała ziemia
Gdyby z niej zniknęły cienie
Czym jest dzień bez nocy
Marni grzesznicy
Zapewne wiecie co wybrać
Ciemność zostawcie
Podążajcie za światłem
Zostawcie cień dla zbłąkanych owieczek
Oni już cierpień doznają
Zła nad złem
Wszystko zła
Skądże macie wiedzieć
czy życie i śmierć
nie są jednakowo dobre
Stawać się naprawdę dobrymi ludźmi
jest rzeczą trudną
Istotą człowieczeństwa
Jest dopasowanie sumienia
Do Prawdy
Dobra nad złem
Wszystko dobra.
EPILOG
Powiadam Wam
Prawdziwa miłość da wam szczęście
Istnieje więc eros odarty ze skrzydeł
I agape w najdoskonalszej formie
To dwa rodzaje potrzebnych miłości
Które leżą u podstaw dwóch różnych odsłon
Horyzontalnej i wertykalnej
Eros platoński to miłość która kocha
To co uważa za warte miłości
Jest to miłość emocjonalna
Szalona i sentymentalna
Krucha jak sucha gałązka
Ulotna jak piórko na wietrze
Umykająca jak potok górski
Mamiąca zmysły i pobudzająca pożądanie
Nie przeganiaj Erosa
Nie dasz rady
Agape jest sumą prawdy piękna i dobra
Nie ma piękna jeśli w nim leży krzywda człowieka
Nie ma prawdy która tę krzywdę pomija
Nie ma dobra które na nią pozwala
Nie ma agape w bierności
I nienawiści
Są na ziemi cztery tajemnice
Cztery rzeczy niepojęte
Piękno dobro prawda
I miłość agape
Która zstępuje do Was z góry
Od Niewyobrażalnego
I którą przyjmujecie przez wiarę
Nie może być w Was zamknięta
Miłość jako dobro powinna się rozlewać
Musi być przekazywana
Agape to umiłowany Mistrz żyjący w Was
Który przez Was i w Was chce kochać innych
Ludzie obdarzeni agape
Promieniują miłością bezinteresowną
Agape jest miłością nie tyle emocjonalną
Ile miłością woli która chce obdarzać dobrem
Bardzo ważne jest
Abyście tę miłość rozdawali
W cieple Waszego spojrzenia
W akceptacji i w podziwie
W stałym życzliwym przyjmowaniu drugiego człowieka
Metanoia tak metanoia
To całe Wasze pragnienie
Bycia wolnymi od złych zamiarów
I zaznania świętości Agape
To sens życia
Złoty punkt na horyzoncie
Ciągle daleko
Ale i blisko
Czas istnieje tylko w zegarku
A przestrzeń na mapie
Agape istnieje naprawdę
Tu i ciągle teraz
Że być szczęśliwym w życiu
To trwać w zgodzie
Z prawdą dobrem i pięknem
To klucz do zapełnienia
Przestrzeni wolności
Ale tylko przez nas samych
Zjednoczonych w miłości
Wyciągnijcie czyste dłonie
A zobaczycie to co najlepsze
Najprawdziwsze i najpiękniejsze
Wszystko AGAPELOGOS.

NIEDZIELNA RANDKA

Młoda para w kaszubskich strojach ludowych udaje się na niedzielną randkę bryczką. Mój obraz olejny.

poniedziałek, 21 września 2009

DEKALOG, VIII przykazanie


Decalog, VIII command "You shall not bear false witness against your neighbor". My painter's interpretation. Picture oil.
Dekalog - VIII przykazanie. Moja malarska interpretacja malarska. Wspólnie z innymi twórcami na plenerze w Jazowej stworzyliśmy interpretację całego dekalogu.

wtorek, 1 września 2009

MAKI DLA IZY


obraz olejny "MAKI DLA IZY"

piątek, 29 maja 2009

BYĆ POETĄ

Pochylony nad książką
Usłyszałem słowa poety
„Urodziłem się jako wielość
Umarłem tylko jeden”
Dorastamy z wieloma szansami
Które ulegają z wiekiem ograniczeniu
Z korzyścią dla pięknej starości
Być poetą w swym człowieczeństwie
Ograniczonym różnymi możliwościami
To być poddawanym ciągle i nieustannie
Różnym dramatycznym próbom ciemności
Także wędrującym do źródeł czasu
Osaczonym przez tajemnice
I absurdalne siły zewnętrzne
Wreszcie uwikłanym we własne sprzeczności
wewnętrzne
Powiem za Apollinairem
„Nieznane głębie świadomości
Jutro zostaną przeszukane
Któż może wiedzieć jakie stwory
Wydobędziemy z tych przepaści
I wszechświat cały razem z nimi”
Być poetą.

ZWĄTPIENIE I NADZIEJA

Właśnie ukazał się mój nowy tomik wierszy ZWĄTPIENIE I NADZIEJA wydany przez BERNARDINUM

wtorek, 10 lutego 2009

Rozmyślam o starości

STAROŚĆ

Safona ma rację:
„Niestety starość łamie moje ciało,
na którym tyle niezliczonych zmarszczek,
a skrzydlaty Eros wciąż słodko wzdycha
gdzie indziej teraz”
I Mimnermos zajęczał:
„Ciężkie udręczeń i trosk brzemię starości dał Bóg”.
Rozpamiętuję młodość w czasie mglistym
gdzie powrotu już nie ma.
Nie istnieje przeszłość i przyszłość,
jest teraz.
Auzoniusz wzrusza ramionami:
„Po cóż mamy rozmyślać, czym jest starość sędziwa?
Lepiej znać życia treść, niż jego lata obliczać”.
A Ty Piotrze bramy nieba uchylasz,
zostawiasz niedomknięte
na wszelki losu wypadek.